Szminka, pomadka, kredka – tyle nazw, ale każda z nich kojarzy się z tym samym. Z kobiecością. Szminka do ust to odwieczny atrybut kobiecości, który podkreśla ponętność i kolor naturalnych warg. Badania dowodzą, że właśnie na ustach skupia się wzrok mężczyzny, gdy po raz pierwszy widzi atrakcyjną kobietę.
Niektóre szminki są lepsze inne gorsze. Wszystko zależy od naszych indywidualnych preferencji oraz od jakości naszej skóry. U większości kobiet sprawdzają się silnie nabłyszczające kosmetyki i mocno nawilżające. Inne panie wolą delikatne organiczne balsamy do ust, ponieważ posiadają wyjątkowo wrażliwą skórę warg.
Jak stara jest szminka?
Pierwsze szminki używano już 5000 lat temu. Wtedy kobiety wiedziały, jak wielka kryje się w nich moc. Oczywiście w tamtych czasach nie były to typowe produkty kosmetyczne, a raczej zupełnie naturalne produkty, jak buraki, czy inne rośliny, z których można „wycisnąć” pożądaną barwę. Oficjalnie szminki mają około 130 lat. Zostały wynalezione dla kobiet Indusu. Miały formę proszku ze zmiażdżonych drogocennych kamieni, którym pokrywało się wargi. Kleopatra również nie pozostawała w tyle i nakładała na swoje usta proszek pozyskiwany z żuków i mrówek. Co ciekawe, w Grecji czerwone usta miały wyłącznie panie lekkich obyczajów.
Pierwsza „prawdziwa” szminka została zaprezentowana 1 maja 1883r na wystawie w Amsterdamie. Była to czerwona maź zamknięta w papierowym rulonie, czyli kształtem przypominała dzisiejszą szminkę. Wykonana była z olejku rycynowego, łoju jelenia i wosku pszczelego. Nawilżała usta, miała delikatne właściwości ochronne i nabłyszczające. Nazywała się „Stylo d’Amour”, czyli kredka miłości. Niektóre źródła podają inną datę wystawy, mianowicie 1884 rok w Paryżu. Bez względu na to, jaka jest prawda, to trzeba przyznać, że malowanie ust szminką to już tradycja.
Trochę historii…
1910r – pierwsza szminka w sztyfcie
1915r – stworzono pierwszą szminkę, która uwydatniała usta
1920r – na rynek weszła czarna szminka dla aktorek
1930r – można już było zakupić szminki w różnych kolorach
1930r – powstał pierwszy błyszczyk! Dzieło marki Max Factor
Jak widzicie, pierwsza szminka miała bardzo prosty skład. Olejek rycynowy, łój jelenia i wosk pszczeli to tylko trzy składniki, które dość dobrze się formułują w stożek. Owijając go np. w bawełnianą chusteczkę, otrzymujemy prawie pełnowartościową szminkę. Domyślam się, że zaczynacie się zastanawiać, skąd wziąć ten łój jelenia, by stworzyć takie cacko samodzielnie. W końcu olejek rycynowy i wosk dostaniemy bez najmniejszego problemu. Wyprzedzając Wasze myśli, przygotowałam dla Was proste receptury, dzięki którym stworzycie swoją pierwszą prawdziwą szminkę. Proporcje składników możecie dowolnie mieszać, a nawet jest to zalecane. W ten sposób opracujecie idealną dla siebie konsystencję, barwę i miękkość. Proponuję, abyście zapisywały sobie zmiany proporcji na kartce. Gdy stworzycie tę idealną pomadkę, to będziecie mogły za parę dni zrobić ją jeszcze raz. Polecam!
Domowa szminka – receptury
Faza tłuszczowa – proporcje na jedna szminkę
1,5 g biały wosk pszczeli
3 g g olej rycynowy
0,5 g masło karité
Faza pigmentacyjna na 1 szminkę
2,5 ml (1 łyżeczka do herbaty) dwutlenek tytanu (CI 77891)
1,25 ml (pół łyżeczki do herbaty) pigment czerwonobrązowy (CI 77491/77718)
Dwutlenek tytanu i pigment czerwonobrązowy kupicie w sklepach internetowych. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę to, czego potrzebujecie. 🙂
Sposób wykonania szminki
Nasza faza tłuszczowa ma w sumie 5 gram. Rozpuszczamy ją w słoiku włożonym do garnka z wrzątkiem. Następnie ucieramy pigmenty w moździerzu, aby otrzymać gładką, jednolitą kolorystycznie i pozbawioną grudek masę. Następnie dodajemy 1/5 tłuszczu do pigmentu i ucieramy na jednolity kolor. To, co otrzymałyśmy dodajemy do pozostałego tłuszczu i mieszamy, aż masa znowu będzie jednolita.
Jak zrobić opakowanie szminki?
W warunkach „polowych” można uzyskaną masę uformować w stożek i zawinąć ją w chusteczkę. Taka forma nie będzie zbyt wygodna w użytkowaniu i nietrwała. Istnieje inna, lepsza metoda. Jeżeli macie w domu szminkę, której już nie używacie, to zachowajcie jej opakowanie. Umyjcie plastik dokładnie w środku. Sam sztyft posłuży nam za formę do szminki. Następnie należy posmarować sztyft w środku olejem i przelać do niego stworzoną masę. Zakręcamy sztyft i wkładamy go do lodówki. Gdy szminka stężeje, to otrzymujemy pierwszy własnoręcznie przygotowany kosmetyk kolorowy. Nic tylko chwalić się koleżankom!
Co zrobić, gdy szminka okaże się za jasna?
Za jasną szminkę można uratować. Należy ją stopić i przygotować dodatkową masę, która będzie składała się z samego pigmentu utartego z tłuszczem. Następnie taką masę łączymy ze stopioną pierwszą szminką i wlewamy do sztyftu. Pamiętajmy o tym, że tylko otoczenie pigmentu tłuszczem to gwarancja, że nasza szminka będzie miała jednolity kolor i zwartą konsystencję.
Co zrobić, gdy szminka okaże się za ciemna?
Zbyt ciemną szminkę również możemy uratować. Robimy dokładnie to samo, co opisałam wyżej. Jest tylko jedna różnica. Do dodatkowej masy nie dodajemy pigmentu, a dwutlenek tytanu.
Nie wiesz, jaki kolor jest dla Ciebie najbardziej odpowiedni? Poniżej przedstawię ściągawkę.
duże usta – wybieraj ciemne i matowe szminki, unikaj błyszczyków
małe usta – wybieraj błyszczyki i jasne odcienie szminek, najlepsze są naturalne kolory